piątek, 20 sierpnia 2010

Porsche 911R


Porsche 911, a właściwie 901 zaprezentowano w 1963 roku. Debiutujący samochód miał otworzyć nową kartę w historii i w przeciwieństwie do swojego poprzednika, modelu 356, nie korzystał już z podzespołów Volkswagena. Porsche 911 wyposażono w silnik typu bokser, chłodzony powietrzem. Udana jednostka miała 130KM mocy. Niestety umieszczenie silnika z tyłu powodowało dużą nadsterowność.

Trzy lata po debiucie 911 pojawił się wzmocniony model 911s, którego silnik rozwijał imponującą moc 160KM, a to wszystko w latach 60, za ułamek ceny Włoskich granturismo. W 1967 zbudowano pierwsze prototypy wyścigowych 911. Samochody otrzymały oznaczenie 911R, były lżejsze o ponad 200kg, a ich karoserie zbudowano z włókna szklanego. Niektóre z egzemplarzy otrzymały mechaniczny wtrysk paliwa.

Największym sukcesem w sportowej karierze 911R było zwycięstwo w wyścigu TdF.
W sumie zbudowano dwadzieścia cztery egzemplarze 911R.



Ładny model w wykonaniu Kyosho. Wszystkie detale zostały dobrze odwzorowane, wnętrze i podwozie też wygląda bardzo dobrze. Ocena: 7,5/10

piątek, 16 lipca 2010

Pierwsze urodziny bloga.

Czas więc na krótkie podsumowanie pierwszego roku działalności bloga.
Na początek ranking:
1. Dino 246 GT - Kyosho - 9,5
2. Ferrari 360 Spider - Kyosho - 9
Mercedes W114C - AUTOart - 9
Lamborghini Gallardo - Kysoho - 9
3. Mercedes 300SL roadster - Schuco - 8,5
4. Subaru Impreza - AUTOart - 8
Audi 100 coupe S - Minichamps - 8
Ferrari 250 GTO - Kyosho - 8
5. Mercedes mclaren SLR - AUTOart - 7
Lamborghini Miura - Minichamps - 7
Ford Mustang 2004 - AUTOart - 7
6. Porsche 911 GT3 RS - AUTOart - 6
Jaguar D type - AUTOart - 6
7. Porsche 917 - Brumm - 5

Jak widać najlepsze oceny otrzymywały modele Kyosho ze średnią ponad 8.8, trochę słabiej w mojej opini wypadły miniatury Aa ze średnią 7.3. Częstotliwość pojawiania się postów to 1.3/na miesiąc, ale postaram się ją poprawić. Dziękuję wszystkim za komentarze. Już wkrótce kolejne wpisy, będzie trochę Europejskiej klasyki z lat 60.

piątek, 11 czerwca 2010

Ford Mustang 2004 - udany powrót

Projekt taniego Forda rozpoczęto na początku lat 60. Głównym pomysłodawcą nowego samochodu był genialny wizjoner, a od 1960 dyrektor generalny koncernu Ford - Lee Iacocca. Nowe auto miało być tanie, ale dynamiczne. Amerykańscy styliści zbudowali kilkanaście glinianych modeli, ostatecznie wybrano projekt Davida Asha. Po zaprojektowaniu nadwozia, oraz opracowaniu konstrukcji, przyszedł czas na wymyślenie nazwy, teoretycznie najłatwiejszego elementu, ale nie w Ameryce.

W wyniku długich negocjacji wybrano nazwę Mustang - od określenia dzikiego konia. Nazwa miała kojarzyć się z wolnością, swobodą podróżowania, oraz dużą mocą. Ford odniósł ogromny sukces, głównie z powodu braku konkurencji, Mustang miał po prostu najlepszy stosunek cena/jakość, co podkreślano w licznych reklamach.

Moc najsłabszej wersji wynosiła 101, a najmocniejszej, aż 271KM. W pierwszym roku produkcji sprzedano ponad 418 tyś. egzemplarzy, bijąc rekord sprzedaży w USA. Dwa lata po debiucie Mustanga pojawił się pierwszy konkurent, Camaro, w 1970 kolejny, Challenger. Najmocniejsze wersje wspomnianych samochodów stworzyły nowy segment Amerykańskiej motoryzacji tzw. Pony cars.

W 1967r wprowadzono drugą generację Mustanga, która nie różniła się zbytnio od poprzedniej, spore zmiany czekały Mustanga za to w III i IV generacji. Klienci przeżyli prawdziwy szok wraz z wprowadzeniem V, 'kryzysowej' generacji Mustanga w której zrezygnowano z mocnych silników i wprowadzono nowy ( wątpliwej urody ) design.

Dopiero IX generacja Mustanga stanowiła powrót do dawnej tradycji mocnych silników i agresywnej stylistyki. Auto wyposażono w silniki 215 i 315KM, w 2005 wprowadzono także mocniejsze wersje Shelby.

Model AUTOarta wykonany został poprawnie, ma wszystko na swoim miejscu, ładnie wykonano detale, kolor też jest bardzo dobry ( dostępna jest też wersja czerwona ). Myślę, że Mustang od Aa to ciekawy i warty kupienia model. Ocena: 7/10

piątek, 14 maja 2010

(Ferrari) Dino 246 GT

Jedno z najsłynniejszych aut z Maranello, nawet nie było opatrzone znaczkiem Ferrari. Dino 246GT powstało jako auto osobnej, stworzoenj w tym celu przez Enzo marki, wszystko z powodu strachu przed utratą prestiżu przez Ferrari, Dino było zbyt małe i tanie, a marka Ferrari kojarzona była z autami najwyższej klasy. Chociaż w nazwie pojawia się GT, auto nie jest typowym przedstawicielem tej klasy, 246 oznacza 2,4 litra w silniku V6, a nazwa nowej marki powstała na cześć zmarłego syna Enzo.

Pierwszy prototyp pokazano jesienią 1965r na salonie w Paryżu, produkcję rozpoczęto trzy lata później. Początkowo auto napędzała dwulitrowa jednostka, od marca 1968 Dino wyposażano w większy silnik . Jednostka napędowa którą umieszczono centralnie, była niezwykle nowoczesna, zastosowano aluminiowe głowice oraz trzy gaźniki, silnik osiągał prawie 200KM i ''kręcił się'' do 7600 obr/min. Dino chwalono za nisko umieszczony środek ciężkości, świetne wyważenie oraz znakomite zawieszenie i przyczepność, krytykowano jednak skrzynię biegów i układ kierowniczy.

Dino sprzedawało się bardzo dobrze, przez sześć lat wyprodukowano prawie 4 tysiące egzemplarzy, większość stanowiły nadwozia zamknięte, należy jednak pamiętać, że od 1972r produkowano także wersję targa ze zdejmowanym dachem. Następcą 246GT zostało 308 które dostało znaczek Ferrari. Dziś Dino są bardzo cenione ze względu na ponadczasowy design, oraz znakomite rozwiązania stylistyczne takie jak wklęsła tylnia szyba, czy pomysłowo umieszczone klamki.

Kolejny model z serii Ferrari firmy Kyosho. Największe wrażenie robią otwierane elementy, oraz wnętrze. Trudno znaleźć jakieś wady, może spasowanie niektórych elementów mogło być lepsze, ale w porównaniu z 250GTO i tak jest bardzo dobrze. Ocena: 9.5

sobota, 27 marca 2010

Audi 100 Coupe S

Zaprezentowane w 1968 Audi 100 miało wprowadzić Niemieckiego producenta do klasy wyższej. Nowy model Audi mógł się podobać, zgodnie z panującą modą otrzymał ''kanciasty" design, oraz silniki z mocą powyżej 100KM. Konkurentem docelowym był debiutujący w tym samym roku Mercedes W114. W bezpośrednim porównaniu Audi wypadało niezwykle korzystnie, chociaż nie oferowało tak rozbudowanej gamy silnikowej co Mercedes, klientów zyskiwało dzięki wydajności i niskiemu spalaniu czterocylindrowych jednostek. Audi sprostało konkurentowi także w dziedzinie jakości wykończenia, a w latach 60 rzadko kto dorównywał na tym polu samochodom ze Stuttgartu. Audi świetne wpasowało się też w rynek, było mniej konserwatywne od Mercedesa, a jednocześnie bardziej stateczne niż BMW, trudno się więc dziwić, że odebrało klientów obu firmom.

Audi zawsze stawiało na odważne projekty i takim właśnie było zaprezentowane rok po sedanie, coupe na bazie Audi 100. Było to pierwsze tego typu auto na bazie samochodu z wyższej półki. Audi 100 coupe S wyróżnia się odważną, ponadczasową stylistyką, która mi osobiście przywodzi na myśl Mustanga, czytałem również opinie, że jest bardzo podobna do Fiata Dino, ogólnie rzecz biorąc, styliści Audi dużymi garściami czerpali z klasyki gatunku i głównie dlatego powstało tak piękne auto.

Na tle konkurenta z epoki Audi wygląda niezwykle nowocześnie

W osiem lat wyprodukowano ponad 800 000 egzemplarzy Audi 100, w tym około 30 000 Coupe, opisywana wersja stanowiła więc zaledwie ułamek sprzedaży. Dziś 100 Coupe jest już cenionym oldtimerem, chociaż ''ceniony'' jest tu słowem trochę nad wyrost. Trudno uwierzyć, ale dobrze utrzymane Audi na zachodzie kosztują około 5 000 Euro, co biorąc pod uwagę niepowtarzalny styl coupe z końca lat 60 oraz niezłe osiągi i świetne wykończenie, nie wydaje się być wysoką ceną.

Minichamps świetne oddał charakter samochodu, model jest naprawdę starannie wykonany. Dobry całokształt psują jednak opuszczone do połowy szyby, co nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wewnątrz znakomicie odwzorowano deskę rozdzielczą, ładnie wykonane zostały fotele, model w niczym nie ustępuje produktom Aa, w niektórych aspektach jest nawet od nich lepszy. Ocena: 8/10

środa, 3 lutego 2010

250 GTO - perła w koronie Ferrari

Żeby dobrze poznać historię Ferrari 250 GTO, należy cofnąć się do roku 1959 kiedy to powstał protoplasta tego wspaniałego wozu, niemniej udane 250TdF. Samochód ten w połowie lat 50 zdetronizował słynnego SLR i całkowicie zdominował scenę wyścigów długodystansowych. Kluczem do sukcesu tego auta był znakomity silnik V12 rozwijający 250KM, jednostkę tę po drobnych modyfikacjach odziedziczył 250 SWB, a co za tym idzie również 250 GTO - od technicznego punktu widzenia niemal kopia 250 SWB. Fakt ten sprytnie wykorzystał Enzo Ferrari, aby 250GTO mogło wystartować, zgodnie z regulaminem musiał zbudować ponad sto drogowych samochodów opartych na jego konstrukcji, ale udowadniając, że jest to jedynie modyfikacja na bazie poprzednika, obszedł ten punkt homologacji.
Przy projektowaniu karoserii skorzystano z tunelu aerodynamicznego, tak powstało niezwykle opływowe i piękne nadwozie 250GTO, zupełnie różniące się od wcześniejszych projektów z Maranello. Modyfikacje nie ominęły takze sinika, w którym powiększono zawory, zmieniono korbowody i zastosowano nowe gaźniki. Zmiany korzystnie wpłynęły na moc, podnosząc ją do imponujących 300KM, osiąganych z jedynie trzech litrów pojemności. GTO już od momentu debiutu wygrywały niemal wszystkie wyścigi nie dając najmniejszych szans konkurencji, jako najważniejsze sukcesy zaliczyć można całe podium w Le Mans 1962, zwycięstwo w tym samym wyścigu rok pózniej, trzykrotne mistrzostwo świata, oraz dwukrotne zwycięstwo w TdF. Znakomitą passę Ferrari przerwało dopiero pojawienie się Shelby Daytona.

Dziś 250 GTO to jedne z najdroższych zabytkowych aut na świecie, ich ceny znacznie przekraczają 15mln Euro i stale rosną. Przez cały okres produkcji powstały 33 egzemplarze tego wspaniałego samochodu, wszystkie mają za sobą wspaniałą wyścigową karierę i niezwykłą historię. Miniatura w wykonaniu Kyosho, to bardzo udana kopia oryginału. Odworowano wiele ciekawych detali np. zapinki maski silnika. Jak na Kyosho przystało maska silnika i bagażnik są otwierane, trochę szkoda, że przez to szczeliny są naprawdę duże. Na pochwałę zasługują za to felgi i wnętrze. Ocena 8/10

sobota, 30 stycznia 2010

Lamborghini Gallardo Superleggera

Tor wyścigowy nigdy nie był ulubionym miejscem aut z Sant' Agata, samochody tej marki zwykle przegrywały na tym polu z Porsche czy Ferrari. Lamborghini kojarzone są bardziej z morskimi bulwarami we Włoszech, lub lewym pasem Niemieckich autostrad, niż walką zderzak w zderzak.

Ostatnio jednak firma z Sant' Agata próbuje zmienić swój image i na pewno pomagają jej w tym auta takie jak Superleggera. Usportowiona wersja Gallardo to nadal auto drogowe, ale zbudowane w ten sposób by urywać każdą sekundę na torze. Superleggera z zewnątrz otrzymała potężny (opcjonalny) spojler, mocno rozbudowany tylni dyfuzor, oraz wzorem Murcielago LP640 - silnik za szybą. We wnętrzu główne zmiany to kubełki i alkantara w miejsce skóry. Moc silnika V10 podkręcono z 500 do 530KM, skromna zmiana, ale w połączeniu z niższą masą daje sporą poprawę osiągów, tylko 3,8s do 100km/h i maksymalnie ponad 315km/h. O dobre hamowanie dbają doskonałe hamulce Brembo, o tarczach tak wielkich, że nie zmieszczą się w felgach mniejszych niż 19''. Piękny model, pięknego samochodu . Świetnie odwzorowany sinlik i detale, ładnie prezentują się felgi i lakier. Na uwagę zasługuje też otwierana maska silnika, oraz znakomita imitacja włókna węglowego. Jeden z ładniejszych modeli w mojej kolekcji, Kyosho zrobiło kawał dobrej roboty. Ocena: 9/10