środa, 3 lutego 2010

250 GTO - perła w koronie Ferrari

Żeby dobrze poznać historię Ferrari 250 GTO, należy cofnąć się do roku 1959 kiedy to powstał protoplasta tego wspaniałego wozu, niemniej udane 250TdF. Samochód ten w połowie lat 50 zdetronizował słynnego SLR i całkowicie zdominował scenę wyścigów długodystansowych. Kluczem do sukcesu tego auta był znakomity silnik V12 rozwijający 250KM, jednostkę tę po drobnych modyfikacjach odziedziczył 250 SWB, a co za tym idzie również 250 GTO - od technicznego punktu widzenia niemal kopia 250 SWB. Fakt ten sprytnie wykorzystał Enzo Ferrari, aby 250GTO mogło wystartować, zgodnie z regulaminem musiał zbudować ponad sto drogowych samochodów opartych na jego konstrukcji, ale udowadniając, że jest to jedynie modyfikacja na bazie poprzednika, obszedł ten punkt homologacji.
Przy projektowaniu karoserii skorzystano z tunelu aerodynamicznego, tak powstało niezwykle opływowe i piękne nadwozie 250GTO, zupełnie różniące się od wcześniejszych projektów z Maranello. Modyfikacje nie ominęły takze sinika, w którym powiększono zawory, zmieniono korbowody i zastosowano nowe gaźniki. Zmiany korzystnie wpłynęły na moc, podnosząc ją do imponujących 300KM, osiąganych z jedynie trzech litrów pojemności. GTO już od momentu debiutu wygrywały niemal wszystkie wyścigi nie dając najmniejszych szans konkurencji, jako najważniejsze sukcesy zaliczyć można całe podium w Le Mans 1962, zwycięstwo w tym samym wyścigu rok pózniej, trzykrotne mistrzostwo świata, oraz dwukrotne zwycięstwo w TdF. Znakomitą passę Ferrari przerwało dopiero pojawienie się Shelby Daytona.

Dziś 250 GTO to jedne z najdroższych zabytkowych aut na świecie, ich ceny znacznie przekraczają 15mln Euro i stale rosną. Przez cały okres produkcji powstały 33 egzemplarze tego wspaniałego samochodu, wszystkie mają za sobą wspaniałą wyścigową karierę i niezwykłą historię. Miniatura w wykonaniu Kyosho, to bardzo udana kopia oryginału. Odworowano wiele ciekawych detali np. zapinki maski silnika. Jak na Kyosho przystało maska silnika i bagażnik są otwierane, trochę szkoda, że przez to szczeliny są naprawdę duże. Na pochwałę zasługują za to felgi i wnętrze. Ocena 8/10